Opowiadaniaa

[Amandaaaaaaaa]

Zamierzam pisać opowiadania tzn jakby odcinki filmu z życia co sie dzieje naprawdę ale przezemnie zmyślone mam nadzieje ze wam sie bedzie podoboać dzis zaczynam pisać 1 odcinek beddzie ich duzo napewno i bedą ciekawe warto czytac !!!

Odcinek 1.

21 maja 2006 roku w Warszawie Olaa dowiedziała się zee jej rodzice sie rozwodzą wczesniej jesce nie wiedzaiła zee tak daleko zaszło.Jej kolezanki rozgadywały jej problemy potem wysmiały się i odsuneli sie od niej wiec Ola chciała popełnixc samobojstwo ale gdyż staneła na mostku chciała rzuci sie Do wisły przeszkodził jej pewny chłopka miał 15 lat tak samo jak Ola roniwez jego rodzice są w seperacji gorzej niż rodzice Oli..Olaa jednak uwiezyła ze nie jest samam na tym świecie..I Ten przysotjny chłopak nazywa się Paweł jest szalenie przystojny bogaty bo mieszka z ojcem w willi.. miłosc pawła i oli zaczeła sie powiekszac az w koncu doszło do pierszwego pocałunku..Stało się ze rodzice oli zobaczyli ich jak całuja sie w parku niestety ola dostała kare i ne mogła sie spotykac z nim..(..)Jak potoczy sie zycie jej i mamy dowiedziecie sie w nastpenych odcinkach!!!
To było takie streszenie paru odcinkow nie napisze wiecej a teras szczegołowow co sie działo!!..

Ola wstaje rano z łozka wyspana i wessoła nie przejmuje się ze ma dzis 3 sprawdziany za to cięzkie bo z matematyki niemieckiego oraz Chemi.. Gdy schodzać na du po schodach usłyszała kłotnie rodziców..
-Jeśli chcesz to masz rozwód nie chce dłuzej słuchac towich pratensji-krzyczy mama Sara
-Wynoś sie z tąd razem z Olą nie weim gdzie sie podziejecie ale mnie to nie obchodzi- ze złoscią wywalił ze stołu sniadanie
Ola zaczeła płakać zamkneła sie w pokoju nagle do jej pokoju wchodzi mama i..
-olus pakuj się odchodzimy z tego domu tego dluzej juz nie wytrzymam
(ola płącze bardziej pakując swoje rzeczy zabiera wszystko co ma).
-Jestem gotowa -mowi OLA
Ola i mama schodzą po schopdach dochodząc do drzwi
OJciec Marcin wrzeszczy zeby sioe pospieszyli bo przychodzą do niego kobiety z ktorym bedzie sie zabawiał.
-Ola zaczeła płakać biegiem wyszla z tego domu trzaskając drzwiami)
W czasie drodze do Gdanska ola pyta sie mamy gdzie jedziemy??
-Do cioci Marleny-odpowiedzaiła ze smutkiem Mama
-Tosuper ja lubiem tom ciocie as ona nas przyjmie??-spytała z ciekawoscią ola??
-Napewno ona nas kochaa jak rodzine i nas przyjmie-powiedziała z przekonaniem Mama.
Nastpenego Dnia ola jest w Gdańsku chodzi po plazy sama mocząc nogi i zbierają wyrzucone muszelki przez morze..
Naglę dzwoni jej komorka dzwonią jej kumpele Magda Marta i sylwia.
-Halo-odpowiada Ola
-Oluś co sie stało nie ma cie w szkole ponoc odeszłaś z Warszawy-spytała ze smutkiem Sylwia..
(Sylwia to jej najlepsza przyjaciołka bedzie ona njalpeszą przyjaciołką do konca jej zycia i ngidy jej nie oszuka (dla swiadomosci)
-ojciec nas wyrzucił z domu bo nie chciał nas bo woli inne kobiety-powiedziała z krzykiem ola
-Przykro mi chce sie z tobą spotkać musimy pogadać wiem jak cie pocieszyć-powiedzaiła Sylwia
Ola rozłonczyła się....
Sylwia probuje dodzwonić sie do Oli wiec nie moze wiec pyta sie mamy czy moze pojechac do gdanska na weekedn do oli opwiadajc co sie dzieje dostała pozwolenie...
Nastepnego dnia sylwia jest w Gdansku odwiedza ole..
Ola dzowni do Drzwi Cioci Marleny
-Dzien dory jest moze ola?-spytała Sylwia
-Tak jest wejdz jest na gorze pogadajcie jest wstrzęsniona nie umie rozmwiqać ze smutku powiedziała ze jak ty zadzownisz zebym cie to powiedziała-powiedzaiła z skrzywieniem ciocia..
Sylwia wchodzid o pokoju oli
widzi ze oli ne ma w pokoju znajduje ja w wannie ktorej wylewa sie woda wyciaga ją jest niepotrzyma z panikiem woła dorosłych by pomogli oli niestety jest zapono ola chyba nie zyje....
Nastpenego Dnia ola jest w szpitalu jednak odzyskala przytomosc z wielkim trudem .sylwiaanie odchodzi od oli ani na krok kupuje jewj pomarancze soki jest poniedzailek a sylwia nie wrociła do domu i nie poszla do szkoly..
Ola budzi się
-Co ty tu robisz przeciez ty..
-Oluś to ja sylwia przyjechałam do ciebie bo usze być z tobą nawet w złych chwilach.
Ola uśmiecneła się leko
Do sywlwi dzwoni mama
-Halo-mowi sylwia
- Jak mogłaś ty pojechałaś do szczecina do chłopakow cpałaś paliłaś magada mi wszystko powiedziała masz nastychmiast wracac albo kara!!
-sywlwia mowi ze to nie prawda ale.. olaa jest...
Mama rozlonczyła się
-sylwia cemui płacesz -pyta sie mama oli?
-Mama powiedzaiła ze ja ćpie w szczecinie i magada tak nagadała
-wiesz mam pomysl ja powieim trwojej mamie to i jak wtedy sie powinno to wyjasnic a magda nie bedzie cie oskarzac...
T-to jas jade do warszawy pa ola trzymaj sie zadzwon do mnie jak coś to zara bede w gdansku pa :* ..


Był to odcinek pierwszy mam nadzxieje ze wam sie podoba jutro napisze nowy a nawet dziś jak chcecie to papa:)

[Sachin]

Hardcore sex!
[link widoczny dla zalogowanych]